Wraz z początkiem września 2020 r. Indyjskie Ministerstwo Handlu i Przemysłu podjęło decyzję o zakazie eksportu cebuli do Bangladeszu. W następstwie tej decyzji w ciągu ostatnich dwóch dni bangladeski rynek odnotował wzrost ceny indyjskiej cebuli z Tk 55 do Tk 70.
Skutkiem działań Indii jest nerwowa sytuacja na granicy kraju. Według ostatnich doniesień, na ten moment kilkaset ciężarówek załadowanych cebulą czeka na możliwość wjazdu. Wydarzenia te zmusiły Bangladesz do wystosowania na ręce władz Indii oficjalnej prośby o ponowne rozpoczęcie eksportu cebuli.
Biorąc pod uwagę dotychczasowe pomyślne stosunki między dwoma krajami wydarzenia te wzbudziły liczne obawy m.in. przed negatywnym wpływem na podaż podstawowych produktów na rynku bangladeskim.
W środę Minister Handlu Tipu Munshi zorganizował konferencję prasową w trakcie której na pytanie, czy zakaz wywozu cebuli przez Indie ma charakter polityczny, czy też stoi za tym jakiś spisek, powiedział: „Trudno jest zrozumieć, dlaczego Indie wstrzymują wywóz. Nasze Ministerstwo Spraw Zagranicznych wysłało do Indii stosowne pismo w tej sprawie.”
Działania Indii nie znajdują pokrycia w ustaleniach poczynionych jeszcze w styczniu bieżącego roku na spotkaniu Sekretarzy Handlowych, w trakcie którego przedstawiciele Bangladeszu zwrócili się do Indii z prośbą o niezatrzymywanie eksportu artykułów żywnościowych codziennego użytku. Na spotkaniu wystosowano oficjalną prośbę o wcześniejsze informowanie Bangladeszu odnośnie decyzji o zakazie wywozu towarów.
Minister finansów AHM Mustafa Kamal zaznaczył, że rozważy wycofanie pięciu procent cła na import cebuli. Powiedział również, że w celu uniknięcia kryzysu, cebula jest importowana również z Turcji i Egiptu za pośrednictwem Trading Corporation of Bangladesh (TCB) i w najbliższej przyszłości powinna dotrzeć do kraju.
Aleksandra Zakrzewska